Trójmiejski Desant na Patelni

Tekst: Rafał Zakrzewski i Grzegorz Karolak

   Nadszedł maj i naturalną koleją rzeczy większość wspinaczy z Trójmiasta udała się na inaugurację sezonu skałkowego.
Zdecydowana większość naszych Taterników wylądowała w Rzędkowicach, inni pod Krakowem, a jeszcze innych wywiało aż w Sokoliki. Całość ekipy rozbiła swoje namioty na rzędkowickiej "patelni", z początku dominując, a z czasem ginąc w tłumie innych przyjezdnych zdobywców.
I tak, do Rzędek zawitali: Bubu z Rudą, Jesus z Kingą, Jarek z Anią Pawlik, Krzysiu Kreja, Wally, Żaba, Struziu, Kamil, Teoś, Żółw, Zanik, Maciek Mikołajczyk, Paweł Telega i wielu innych trójmiejskich wspinaczy. W telegraficznym skrócie postaramy się przedstawić najlepsze osiągnięcia naszych herosów.

  • Rudej u dało się wsiekać "Świnię która zna karate" VI.2+ RP i niewiele nam zabrakło, aby namówić ją do prowadzenia Telewizora VI.3+ , ale niestety była uparta jak na kobietę przystało.
  • Bubu po zaciętej walce z nową drogą Staszka Piecucha, podsumował swój wyjazd majowy prowadząc jego linię : Pała Kardynała VI.5 RP. Parę dni wcześniej uporał się z P-chinga VI.4+ RP - traktując te prowadzenie jako prezent urodzinowy. Na następnym wypadzie w skałeczki Krzysiu ostrzy sobie palce na Hattina VI.5 na Murze Wyklętych.
  • Dobrze zainaugurował swój pierwszy sezon skałkowy sezon Paweł Telega prowadząc "Myśliwych z Jurgowa" VI.2+ RP (spadł z flasha z ostatniego ruchu), "Telefon" VI.3 RP oraz siłowy - czytaj mocno techniczny "Magnetowid" VI.3+ RP. Oby tak dalej !!!.
  • Pawlik na inauguracyjnym wyjeździe obrał sobie za cel "Strzelców Podhalańskich" VI.3/3+ RP, co też szybko uczynił, a że przypadkiem zawitał do Podlesic to pociągnął także "Miłość w Windzie" VI.3+ RP. Teraz już tylko Prostowanie Wariantów...
  • Struziu pomimo niedawnej kontuzji, w pięknym stylu poprowadził "Mandolinę Ogiera" VI.4 RP. Jednakże obawa przed odnowieniem się urazu oraz wypoczynkowo - rozrywkowe podejście nie pozwoliło mu na posmakowanie trudniejszych dróg.
  • Kamil tak wściekle ładował przez zimę ,że niemożliwością było żeby nie przełożył tego na skały. I tak, rozgrzał się na nowej drodze "Mroczny Krzyżowiec" VI.2 OS, po czym przeszedł "Wiosenne Klekoty" VI.3+ RP, żeby zakończyć wyjazd prowadzeniem w Podlesicach wymagającej drogi Darka Króla "Grek Korba" VI.5 RP
  • Teos rozpoczął swą wizytę w Rzędkach od poprowadzenia "Telefonu" VI.3 flash, ponownego przejścia "P-chinga" VI.4+, i "Wiosennych Klekotów" VI.3+. Dalsze plany zacnego Tatusia wiązały się z zeszłorocznymi zaległościami czyli poprowadzeniem Greka Korby VI.5 w Podlesicach - niestety i tym razem się nie powiodło , pechowo spadając na końcowych ruchach, ale nic to miejmy nadzieje że latem będzie to formalność, na otarcie łez poprowadził "Sokowirówkę" VI.3 i "Miłość w Windzie" VI.3+
  • Żółw zrealizował swoje zamierzenia w 100 procentach. Po intensywnym pierwszym dniu rozwspinania podczas którego padło wiele dróg: Myśliwi, Strzelcy, Fałdy, Warianty i Magnezjówka, nasz Hassan skierował swoje szpony na "Wiosenne klekoty" VI.3+ RP spadając z flasha , oraz w krótkim napływie euforii PRZEŻYWCOWAŁ "P-chinga" VI.4+ . Jednakże celem wyjazdu był już wcześniej wspomniany "Grek Korba" VI.5 RP i kiedy cel został osiągnięty, żółw powędrował pod studnisko i w 30min pociągnął "One Way Ticket" VI.5 RP a na koniec dorzucił jeszcze "Mandolinę Ogiera" VI.4 RP.
  • Krzysiu Kreja pechowo spadł z ostatniego ruchu na "Myśliwych z Jurgowa" ,ale odbił sobie to rzetelnie prowadząc "Telefon" VI.3 RP, więc chyba ma być z czego zadowolony.

    W Rzędkowicach wizytował również sam Wielki wąsik ZANIK, który majowy wyjazd potraktował jako rozwspinanie i okres w którym odwiedzi kilka innych rejonów ( Okiennik Wielki, Jaskinię Mamutową).
    Nie jesteśmy pewni ale podejrzewamy, że Zanik zawitał w Rzętkach także po to aby skontrolować poczynania ZANIK TEAMU, który w większości tam przebywał.
    Z ciekawszych zajęć niż wspinanie podczas Majówki można było wziąć udział w wieczornym konkursie szmat, który odbył się u Wielkiej Księżnej w barze Pod Skałką. Walka była bardzo zacięta a o końcowej klasyfikacji decydowały nieznaczne różnice - czytaj szmatki i tak 1 m-ce zajął Teos, 2 m-ce Żółw, 3 m-ce Hanys - kolega ze Śląska. Kończąc powyższe podsumowanie , z całą powaga można stwierdzić, że Gdańska ekipa intensywnie spożytkowała piękną pogodę podczas majowego weekendu. Jeśli kogoś pominęliśmy to z góry przepraszamy i obiecujemy szybkie sprostowanie.
    Kończąc przesyłamy buziaki i czekamy na kolejne sportowe wyczyny Pa Pa

    Z Taternickim Pozdrowieniem
    Teos i Żółw

  • Galeria


    Powrót do PLECAKA

    (c) Copyright ZANIK
    www.zanik.pl