Westerplatte - Nadmorskie szaleństwa

Tekst: Rafał Zakrzewski

   Jak od dawien dawna wiadomo Wybrzeżowi wspinacze słyną z wyszukiwania najbardziej dziwacznych formacji wspinaczkowych, począwszy od mostów poprzez podziemne tunele, drzewa, kończąc na fortach i bunkrach.
Jednakże to nie koniec nadmorskich eksploracji - czytaj dziwactw, bo oto pewnego pięknego ranka zwarta grupa pod wezwaniem Wielkiej Ręki - postanowiła wspiąć się na pomnik i to jaki !!!!! piękny strzelisty, usytuowany tuż nad wielką wodą, strzeżony przez wojsko - WESTERPLATTE ostatni przyczółek........
Akcja rozpoczęła się o 6.00, zapakowaliśmy do auta materac, podstawowy sprzęt do bulderowania i ruszyliśmy. Na miejsce dotarliśmy po 20 minutach jazdy gdzie przywitał nas kustosz muzeum, który w dziwny sposób skojarzył nas z żołnierzami stacjonującymi w jednostce i całe szczęście bo nie wzbudziliśmy w nim podejrzeń.
Po krótkim spacerku stanęliśmy oko w oko z olbrzymem, i już wtedy wiedzieliśmy, ze zabawa będzie przednia. Krótka rozgrzewka i do dzieła, zaczęliśmy od łatwych pojedynczych ruchów i w miarę upływającego czasu powstawały rzetelne przystawki.
Pomnik zbudowany jest z kamienia, który charakteryzuje się bardzo dobrym tarciem, a jego projektant zadbał aby kształty były iście wspinaczkowe, można znaleźć krawądeczki, oblaki i śladowe ilości klam.
W trakcie tego wypadu powstało kilka bardzo fajnych, nawet stosunkowo trudnych bulderów, jednakże jak wcześniej pisałem "skała" charakteryzuje się dużym tarciem co daje o sobie znać już po trzech godzinach wspinania.
Reasumując nasz wypad mogę stwierdzić, że zabawa była pyszna a i powspinaliśmy się solidnie, w załączeniu zamieszczamy kilka fotek i krótki filmik (red.- niebawem).
Oczywiście nie zachęcam nikogo do tak barbarzyńskich zabaw ale ............

Z taternickim pozdrowieniem
Zdobywca



Start

Powrót do PLECAKA

(c) Copyright ZANIK
www.zanik.pl