LIST OTWARTY DO WSZYSTKICH WSPINACZY Z GDAŃSKIEGO ŚRODOWISKA
czyli o ścianie na AWF-ie i nie tylko.


Tekst: Marek Ziółkowski (członek zarządu KWT)

   Do napisania tego tekstu skłoniła mnie burza na łamach FORUM, wywołana przez wprowadzenie opłat za korzystanie ze ściany na AWF- ie. Pomyślałem że nie ma co się "tasować", przerzucając się rożnymi argumentami, bo to do niczego nie prowadzi, tylko spróbować wyjaśnić o co chodzi, tym bardziej że retoryka używana przez niektórych sugeruje że chcą oni tylko pokrzyczeć (ta uwaga skierowana jest także do Włodka jako że w takim stylu nie powinniśmy reprezentując klub rozmawiać, chociaż rozumiem że są to jego prywatne poglądy).

Jestem członkiem zarządu KWT a co za tym idzie jednym z inicjatorów wprowadzenia opłat. Z tego co przeczytałem, prawie wszyscy uważają, że opłata w wysokości 40 PLN to niewygórowana suma, jednak gdy trzeba zapłacić pojawiają się takie głosy jak choćby fragment wypowiedzi kolegi Krzyśka vel Bubu "płacę więc wymagam". Uważam, że ma on trochę racji, ale nie do końca. Co można zrobić z sumą jak to szybko wyliczył Młody 1200-1300 PLN!? Bardzo niewiele, ale na nowe chwyty starczy, których to brakuje tam najbardziej. Osobiście nie jestem zainteresowany ładowaniem i swoją działalność na AWF -ie ograniczam do "rozruszania się" przed wyjazdem w góry i z dużą chęcią połaziłbym po wielkich klamach w tą i z powrotem a jestem przekonany że mój pogląd podzieli wielu których poziom odbiega od tego, co dziś uważa się za ekstremę. .Ponadto kolega Krzysiek pisze, że powinny być sanitariaty, szatnie, zadaszenie.Można by wyliczać takich rzeczy więcej, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że te nieszczęsne karnety musiałyby kosztować dużo, dużo więcej a i tak na pewno by nie starczyło!
No i sprawa uprawnień. W regulaminie ściany jest zapis, że wspinać się mogą osoby po ukończeniu kursu skałkowego! Cóż w tym dziwnego!? Wyobraźmy sobie sytuację, gdy jakiś dzieciak robi sobie kuku! Do kogo udaje się prokurator?...Ano nigdzie indziej jak do właściciela obiektu, którym w tym wypadku jest KWT! Nikt nikomu niczego nie chce zabraniać ani utrudniać dostępu do tego sportu, chodzi tylko o uporządkowanie pewnych spraw! Sam byłem świadkiem jak dwóch chłopaków, uzbrojonych w jeden strażacki karabinek i uprząż tego samego pochodzenia po przełożeniu starego sizala przez barierkę próbowało się wspinać! Cóż innego miałem zrobić jak ich grzecznie wyprosić.Przy okazji dałem im namiary na sklep ze sprzętem plus parę rad jak zacząć się wspinać bezpiecznie, cholera wie może nadal się wspinają, skończyli kurs itd.
Na pewno nie chciałem ich zniechęcać! Każdy wie jak trudne są początki, sam wspinałem się około trzech lat zanim zrobiłem kurs.Uważałem, że nie jest mi potrzebny, bo miałem Sonelskiego, dopiero na kursie skumałem, że prędzej czy później szczęście by mnie opuściło!

Wracając do naszej ściany, wygląda jak wygląda i powinniśmy się cieszyć, że w ogóle jest. Warto przypomnieć, że Janusz Bartos wyłożył kupę szmalu z własnej kieszeni w wybudowanie i remonty tego obiektu, nie mówiąc już o poświęconym przez niego i kilku fascynatów swojego wolnego czasu.
Zastanawiam się, co myśli o tym, (jeżeli odwiedza zanikowe strony) Krzysiek Pastwa, który pracował przy remontach razem z Januszem a ze ścianki nie korzysta i chyba nawet nie zamierzał. Oni to robili dla idei, żeby gdańskie wspinanie mogło się rozwijać! Dlatego uważam, że ta ściana jest dobrem wszystkich wspinaczy z naszego środowiska i powinniśmy współpracować a nie "tasować się" na FORUM.

W ogóle sprawa tej ścianki pokazuje jak podzielone jest nasze środowisko i daje okazję do podyskutowania nad jego kondycją ( i nie chodzi mi o moc w szmacie) Kiedyś wszyscy po prostu łoili, lepiej lub gorzej. A teraz potworzyły się rożne grupy, każdy pręży buły itd. szkoda gadać. Rozumiem i szanuję tych, którzy nie chcą należeć do KW, nie wszyscy muszą, dlatego tworzą się różne alternatywne organizacje i można sobie wybrać, zresztą to pokazuje, że jest taka potrzeba, ludzie chcą się zrzeszać, bo to im daje okazję do wymiany poglądów,szansę na znalezienie partnera do wspinu (i nie tylko :))czy wspólnych wyjazdów etc.
Boli mnie tylko to, że często ludzie czepiają się KW (mam tu na określenia typu ch.... czy po..... czytane na forum, ale domyślam się, że obowiązuje taka formuła) przecież to tacy sami wspinacze jak reszta środowiska!
Zresztą często główni krytycy zahaczyli w przeszłości o klub, więc myślę, że warto się zastanowić, dlaczego z niego odeszli!?

Nie są to czcze gadki, bo w klubie często zastanawiamy się nad tym jak przyciągnąć do niego ludzi, czasy świetności już nie wrócą, ale wierzę, że ciągle może to być atrakcyjne miejsce, szczególnie dla młodych wspinaczy zaczynających swoją przygodę ze wspinaniem.
Widzę że trochę zaczyna zalatywać sentymentalizmem i pewnie sobie pomyślicie że jestem jakimś nawiedzonym idealistą ale takie są fakty, kiedyś nasze środowisko wyglądało trochę inaczej, tak mówią koledzy którzy już trochę łoją a i sam jeszcze pamiętam inną sytuację.

Pozostaje kończyć, na pewno nie wyczerpuje to wszystkich tematów, o których można by podyskutować i mam nadzieję, że zanikowe forum będzie miejscem gdzie napiszecie, czego byście oczekiwali, w tym przypadku od KWT.... a miało być o ściance :))

Pozdrawiam wszystkich

Marek Ziółkowski vel Ziutek


POWRÓT

(c) Copyright ZANIK
www.zanik.pl