![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Kilka drobnych refleksji na temat ankiety i jej wynikówCzy aby rozpatrywanie kwestii rozgrywania Pucharu Trójmiasta w boulderingu w Kaliningradzie ma sens? Czy warto roztrząsać coś, co jest już faktem, a nie tylko zamierzeniem ? Wydaje się jednak, że tak. Świadczą o tym chociażby wyniki ankiety, w której jedynie niewielki procent głosujących (8%) zachował bezstronność (lub raczej obojętność), pozostali zaś podzielili się na dwie równe części tj. zwolenników i przeciwników takiej konwencji zawodów (po 46%). Jest to więc temat dość kontrowersyjny. Również samo założenie "Puchar Trójmiasta w Kaliningradzie" zawiera w sobie pewną sprzeczność. Hmm..... Nie jest moim celem krytykowanie pomysłodawców i organizatorów zawodów w Królewcu. Należą im się słowa uznania i szacunku za podjętą inicjatywę, a przede wszystkim za chęć inwestowania swojego czasu i wysiłku, by ożywić i uatrakcyjnić nieco ten nasz wspinaczkowy "świat":)). Wbrew pozorom takich ludzi jest naprawdę niewielu. Być może zawody w Kaliningradzie są okazją dla wielu z nas, by wystąpić na arenie międzynarodowej (zawsze to coś innego, a tym samym atrakcyjnego). To świetna zabawa. "Przecież w tym wszystkim chodzi głównie o to, by móc fajnie się powspinać" - powiedzielibyśmy. Zgadza się. Ale skąd wobec tego taka rozbieżność zdań wśród zainteresowanych? Obok raczej mało istotnych i nie do końca przekonywujących argumentów w rodzaju dużej odległości, konieczności poświęcenia zbyt dużej ilości czasu na dojazd itp., przychodzi mi do głowy jedna - wg mnie zasadnicza - wątpliwość. Jak sama nazwa wskazuje, organizowany u nas co roku Puchar w boulderingu jest Pucharem Trójmiasta. Powinien więc odbywać się w Trójmieście. Jakkolwiek atrakcyjne i udane byłyby zawody w Kaliningradzie, to nie będzie już Puchar Trójmiasta. Jeśli zdecydowaliśmy się na taką formę zawodów, to powinniśmy się jej trzymać. Może warto byłoby postarać się o uatrakcyjnienie kolejnych edycji na naszym gruncie, o spopularyzowanie tutejszych ścian, o zainwestowanie w rozbudowę miejscowych kompleksów wspinaczkowych (zdaję sobie sprawę, że nie są one "zespołami" najwyższej klasy...). Minione edycje na Politechnice Gdańskiej, w Rumii, czy w Lubonicach wskazują, że zawody te cieszą się coraz większą popularnością - nie tylko wśród najlepszych zawodników z Polski, ale i z poza granic naszego kraju (czyt. Kaliningrad). To już niemal zawody międzynarodowe. Wzrosła frekwencja startujących, podniósł się poziom zawodów. Interesująca staje się powoli cała otoczka "imprez". Może więc warto byłoby skupić się na miejscowym gruncie. Niech nasi zawodnicy jeżdżą na zawody do Warszawy, Krakowa, Łodzi, Szczecina,.......za granicę (jak najbardziej!!!) i rozsławiają swoje środowisko wspinaczkowe:)) Natomiast sam Puchar Trójmiasta niech pozostanie - zgodnie z nazwą - w Trójmieście. Tak jest na całym świecie, że Puchar danego kraju lub miasta rozgrywany jest w ich granicach. To jedynie moje luźne dywagacje. Większość nie musi się z nimi zgodzić. Być może gros głosujących "za Kaliningradem" ma po temu argumenty nie do zbicia:))....... Jedno jest pewne, zawody w tym roku odbędą się na pewno w Kaliningradzie i mam nadzieję, że nasi wspinacze pokażą się z jak najlepszej strony!! Natomiast w przyszłym roku, kto wie ? Może warto się zastanowić i wziąć pod uwagę wyniki ankiety... |